Naturalna odporność

W czasach pandemicznych sprawy oczywiste przestały być oczywiste. Np. to, że do walki z chorobami służy przede wszystkim nasz własny układ immunologiczny.

../../_images/immune-system.jpg

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jednym z sygnałów alarmowych na początku mniemanej pandemii były zastosowane środki zaradcze, które zdroworozsądkowo musiały być przeciw-skuteczne:

  • lockdown – wpędzanie ludzi w izolację, odcięcie od rodziny, znajomych, skazanie na obrazki przekazywane przez TV,

  • maski – o oczkach rzędu mikrometrów w celu łapania drobin o rozmiarach nanometrów,

  • kryminalna praktyka udzielania teleporad przez lekarzy, z kwarantanną, jako podstawową metodą „leczenia” Covid,

  • „dystans społeczny” – element nowomowy: drugi człowiek to twój wróg, strzeż się go!

  • nieustanne i wszechogarniające bombardowanie nas negatywnymi danymi o liczbie przypadków i zgonów (w sytuacji realnego zagrożenia należałoby uspokajać i tonować przekaz, celem uniknięcia paniki),

  • szczepionki jako nasza jedyna nadzieja – zaskakująca narracja obecna od samego początku.

Jednocześnie nikt nie mówił o tym, co było naprawdę ważne:

  • o wzmacnianiu własnej odporności poprzez prowadzenie zdrowego stylu życia, a więc:

  • o konieczności codziennej aktywności fizycznej,

  • o konieczności właściwego odżywiania,

  • o konieczności wysypiania się,

  • o dobrodziejstwach zażywania kąpieli słonecznych, celem wytwarzania witaminy D₃ (wiosna 2020 była bardzo słoneczna, zamiast tego mieliśmy zakaz wstępu do lasów),

  • o korzyściach suplementacji.

Jaka jest więc rola naturalnej odporności? Jak wpływają na nią szczepienia? Jak sytuacja wygląda w przypadku dzieci? Posłuchajmy co na ten temat ma do powiedzenia Geert Vanden Bossche – wirusolog, były pracownik Fundacji Billa i Melindy Gatesów.

Poprzedni wpis:
Remdesivir