Pandemia z katolickiej perspektywy

Jak Kościół Katolicki zachował się wobec tzw. pandemii? Na ile pomógł nam zrozumieć zachodzące zjawiska i na ile wskazywał drogę we wszechogarniającym chaosie (dez)informacyjnym?

Odpowiedzi na te pytania zasadniczo znamy. Wiemy, że poza nielicznymi wyjątkami nie dostaliśmy pomocy, której potrzebowaliśmy. Można powiedzieć, że oficjalne struktury Kościoła przyłączyły się do jedynie słusznej narracji i zamiast wykorzystać okazję do przekierowania naszej uwagi na sprawy wieczne, odwrotnie: kazały nam przestrzegać nieracjonalnych i przeciwskutecznych zaleceń sanitarnych. W obliczu nieznanego zagrożenia i związanej z nim możliwej śmierci, należałoby przecież w pierwszej kolejności się do niej przygotować. Pierwszym, podstawowym elementem takiego przygotowania musi być spowiedź w przypadku osoby, która żyje w grzechu ciężkim. Tymczasem dostęp do sakramentów został znacząco ograniczony, a z wielu obowiązków zostaliśmy dyspensowani. Wyliczmy w skrócie pandemiczne wynalazki, które nam zaproponowano:

  • Komunia Święta na rękę. Przypomnijmy: praktyka ta pojawiła się we Francji jako nadużycie liturgiczne, które później zostało zaakceptowane przez Stolicę Apostolską i przyjęło się w wielu krajach zachodnich. Kościół już dawno temu odrzucił taki sposób przyjmowania Komunii ze względu na bardzo duże ryzyko profanacji.

  • Brak wody święconej w kościołach. Woda święcona to ważne sakramentalium („boi się jak diabeł święconej wody”).

  • Limity osób uczestniczących w nabożeństwach (nawet 5 osób) i związana z tym praktyka oglądania Mszy na ekranie komputera. Oglądania, bo przecież nie uczestnictwa we Mszy.

  • Powszechne zamaskowanie wiernych, a przez długi czas nawet i celebransa.

Wszystko to było oczywiście bardzo smutne i przygnębiające, zwłaszcza, że bardzo szybko okazało się, że wirus nie taki straszny, a zaprowadzany sanitaryzm jest bardziej narzędziem Rewolucji niż troską o nasze zdrowie. Strategia uległości Kościoła jednak nie ulegała znaczącej zmianie. Na tym tle pozytywnie wyróżniała się działalność Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, które od początku starało się podejmować różnego rodzaju wysiłki, aby nie ograniczać dostępu do sakramentów. Pojawiały się więc dodatkowe Msze, nikt nie liczył przychodzących i nie wyganiał z powodu braku maski. Wiem to od osób, które bywają w kaplicach Bractwa, bo osobiście byłem w nich zaledwie 2 razy (dlaczego, to może przy innej okazji). Pomimo jednak mojej nieobecności, chętnie słucham kazań i wykładów wygłaszanych przez kapłanów Bractwa. Powodem jest ich katolicka zawartość, trudna czy wręcz niemożliwa do usłyszenia w innych miejscach.

W kontekście wspomnianych przeze mnie wątpliwości co do prawdziwości mniemanej pandemii i zagrożeń związanych z koncepcjami Wielkiego Resetu ucieszyły mnie omówienia tych zagadnień przedstawione przez ks. Szymona Bańkę na kanale Szkoły Akwinaty. Pierwszy materiał dotyczy samego Wielkiego Resetu:

Tematyce Wielkiego Resetu został również poświęcony numer 217 dwumiesięcznika Zawsze wierni.

Drugie nagranie porusza problematykę segregacji sanitarnej:

I w końcu trzecie nagranie mówi o samej reakcji Kościoła na „pandemię”: